środa, 12 grudnia 2012

Zmierzch - moje ogólnie wrażenia:)

 
Chyba nie muszę nikomu tłumaczyć czym jest "Zmierzch", bo tytuł i fabułę zna chyba każdy, a jak nie to na pewno kojarzy sagę i wie o co chodzi, ale z jakiegoś tam powodu ani nie oglądał filmu, ani nie czytał książek. Albo po prostu mu się nie podoba i nie oglądał, choć trochę dziwnym jest ocenianie czegoś ''po okładce".
Ja po raz pierwszy "Zmierzch" przeczytałam w szkole podstawowej, książkę poleciła mi kuzynka, która była zachwycona całą sagą. Przeczytałam tą pierwszą część, którą sobie wcześniej kupiłam i chciałam kolejną, no i taki sposobem doszłam do ostatniej części, która pokazała się ostatni na ekranach kin. Książki są niesamowite, jeżeli ktoś jeszcze nie miał okazji wziąć ich w swoje ręce to najwyższy czas! :) U mnie wtedy życie kręciło się wokół jednego, czytałam na lekcjach, bo cały czas chciałam wiedzieć co będzie dalej, jedynie ostatnią część kartkowałam mozolnie, bo nie chciałam żeby już się skończyło :3 Świr na tym punkcie przeszedł mi potem, a to dlatego, że stała się ona tak bardzo popularna i wszędzie o tym huczało, że po prostu już miałam dość, szczególnie kiedy koleżanka opowiadała mi jak ona bardzo kocha Edzia i że się z nim ożeni :3 pozdrawiam koleżankę przy okazji ;p 
Co sądzicie o drugiej części "Przed Świtem" - filmie? Jak dla mnie to najlepszy z wszystkich, ale trochę nie podobało mi się, że Renesmee od samego początku była zrobiona komputerowo i było to bardzo widać, dopiero po niekrótkim czasie pokazali aktorkę, która widnieje na powyższym zdjęciu:)
Film oglądałam w domu, plany były takie, że pojadę do kina, w dzień premiery, ale tak się nieszczęśliwie złożyło, że musiałam je zmienić.
Ja osobiście uwielbiam soundtracki ze wszystkich części <3
A jakie są Wasze wrażenia? :))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz