#Witajcie, robaczki! :)
A Wy zjadłyście dziś śniadanie? Przecież wszyscy dobrze wiemy, że to najpotrzebniejszy posiłek w ciągu dnia, który zwykle jest często pomijany przez osoby odchudzające się, bądź bardzo zabiegane. Sama przez jakieś dwa lata nie jadałam śniadań, powodem był pośpiech; wstawałam rano, ubierałam się, pędziłam do szkoły, często nie zabierałam ze sobą nawet kanapki, pomimo tego, że była zrobiona, po prostu zapominałam. I to było chyba najgorsze co mogłam robić. Zwykle to wygląda w ten sposób: Nie jesz rano, bo się spieszysz/nie jesteś głodny/a, a po powrocie do domu czujesz taki głód, że nawet zjedzenie obiadu na Ciebie nie działa, więc jesz dalej, by się najeść i odczuwasz głód do samego wieczora, niekiedy podjadając nawet w nocy, a przez to po prostu tylko i wyłącznie szkodzisz sam/a sobie.
Czytałam kiedyś, że powinniśmy jeść śniadanie maximum godzinę po wstaniu, wtedy prawidłowo działa nasz metabolizm. Śniadanie to ma być pożywna dawka jedzenia: witamin, białka, węglowodanów.. Ostatnio w jakimś programie Katarzyna Bosacka powiedziała, że to właśnie na śniadanie możemy zjeść te ciężkie do strawienia FAST FOODY, wtedy nie zostawiają one wielkiego śladu w naszym organizmie.
Od tego roku szkolnego codziennie pilnuję, by zjeść rano cokolwiek, zwykle są to płatki z mlekiem - są szybkie w wykonaniu, gdy spieszę się do szkoły, a w dodatku bardzo zapychające. I przyznam, że czuję się o niebo lepiej, nie jem za to kolacji, nie czuję takiej potrzeby. Zawsze śniadanie (+kawa(inka, rozpuszczalna)), często II śniadanie, obiad, podwieczorek i wieczorem biegi, a po biegach odczuwam brak tylko i wyłącznie wody w moim organizmie.
Jest teraz majowy długi weekend, więc jakoś staram się urozmaicać moje śniadania,
tutaj: jajecznica z ogórkiem, pomidorem, cebulką i szczypiorkiem :) Wszystko oczywiście zdrowe, najpierw warzywka "podgotowałam" na patelni z odrobiną wody, a potem dodałam jajka i posypałam szczypiorkiem :) Do wszystkiego pyszna zielona herbata, no i co? Smacznego!
Ładnie wygląda :).
OdpowiedzUsuń