No, dobra :) tak naprawę to kocham jeszcze koszykówkę, mimo że nie umiem jakoś specjalnie grać ani w jedno, ani w drugie. Ale sprawia mi to ogromną przyjemność i już nawet nie patrzę, że z tego wszystkiego moja twarz jest ogromnie czerwona, a włosy całe mokre. Po prostu staram się dawać z siebie wszystko.
12.04.13 byłyśmy na zawodach w Lubniu, nie mamy w szkole jakiejś zorganizowanej drużyny piłki nożnej, po prostu na czas zawodów zbierają się dziewczyny i gramy :) Właściwie to troszkę szkoda, że nie istnieje jakiś zorganizowany klub, a o damski to już naprawdę cieżko! :)
Było bardzo fajnie, nawet jeżeli cały czas padał deszcz, byłyśmy całe mokre, było zimno, a murawa była śliska i nie miałyśmy dobrych butów ;-)
Szkoda tylko, że nie udało się nam przedostać do kolejnego etapu, brakło dosłownie kilkadziesiąt centymetrów = jedna bramka = kolejny etap ( a przez dwie połowy meczu 0:0 ) No cóż, raz się wygrywa, a raz przegrywa.
JESTĘ NUMERĘ 10 :D
dokumentacja fotograficzna: Karolina Dz.
ja tam wolę siatkówkę ;)
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam do mnie ;)
To chyba jest tak z reguły, że przeważnie dziewczyny wolą siatkówkę, kiedyś też lubiłam, ale teraz niespecjalnie :)
UsuńO mój ukochany sędzia w czerwonej kurtce ;D <3 No szkoda że nie było tego golaa ;( no ale gra była świetna . ;)
OdpowiedzUsuńA.Ś